Wraca sprawa Złotego Maanamu. Ryszard Olesiński, współzałożyciel zespołu oraz jego były członek, wydał w tej sprawie oświadczenie. „Chcemy, aby nasze koncerty były hołdem złożonym dla Kory i Marka” – czytamy w poście opublikowanym na Facebooku. Dyskusja na temat Złotego Maanamu powróciła po śmierci Kory. Ryszard Olesiński postanowił wydać oświadczenie dotyczące działalności zespołu. „Zwracamy się do wszystkich, którzy pokochali twórczość Kory i Marka Jackowskiego o zjednoczenie wysiłków w propagowaniu i pielęgnowaniu pamięci o tych wielkich artystach. Jako ostatni żyjący muzycy i współtworzący legendarną grupę MAANAM bardzo chcemy, aby nasze koncerty były hołdem złożonym dla Kory i Marka” – czytamy na Facebooku. Olesiński zaapelował, by uszanować wolę Marka Jackowskiego, który tuż przed śmiercią powołał do życia „Złoty Maanam” wraz z nową wokalistką Karoliną Leszko-Tyszyńską. „Pamiętajmy, że Karolina została wybrana osobiście przez Marka z poparciem reszty zespołu z programu »Szansa na sukces«, by współtworzyć »Złoty Maanam«. To Marek Jackowski zaprosił Karolinę do współpracy widząc w niej utalentowaną wokalistkę z ogromną charyzmą sceniczną” – czytamy w oświadczeniu. „Jesteśmy wdzięczni Karolinie, że podjęła to trudne wyzwanie współpracy ze Złotym Maanamem po śmierci Marka, świadomi tego, że nie wszyscy są gotowi ją zaakceptować. Ten sam dylemat miał Marek w rozmowie ze mną - czy ludzie są gotowi na taką zmianę? Karolina nie musi nikogo naśladować, a pewne skojarzenia wynikają tylko z porównań do Kory, która miała w swojej karierze tyle różnych odsłon, że nie sposób nie doszukać się jakichś skojarzeń” – podkreśla Olesiński. Zdaniem współzałożyciela zespołu Karolina Leszko-Tyszyńska jest sobą i nie musi się do nikogo upodabniać, a „Złoty Maanam to nie jest Maanam”. „Jesteśmy przekonani, że mamy wręcz moralny obowiązek, aby poprzez nasze wspólne koncerty jako „Złoty Maanam” być ciągle z Nimi i przypominać o ich wielkich zasługach dla muzyki a Wam fanom Kory, Marka i Maanamu dać niepowtarzalną szanse na przywołanie wspomnień z dawnych lat. Nikt nie zastąpi Kory i Marka. Byli jedyni w swoim rodzaju, niepowtarzalni i dlatego właśnie powinniśmy razem wspólnie my muzycy z fanami połączyć się a nie dzielić! Zadbać wspólnie o to, aby pamięć o Nich była zawsze żywa. To jedyne co możemy im teraz zaoferować z wdzięczności za to co dla nas wszystkich słuchaczy zrobili” – dodaje na koniec Olesiński. facebook Utwór w hołdzie dla Kory Ryszard „Placho” Olesiński po śmierci Kory nagrał utwór specjalnie dla zmarłej artystki. „Trudno słowami opisać smutek po zmarłej artystce Korze, z którą wspólnie muzykowałem prawie ćwierć wieku do 2003 roku. Poprzez muzykę łatwiej mi go wyrazić, więc podzielę się z Wami moimi dźwiękami z gitary, które dzisiaj pojawiły się w mojej głowie. Połączyłem je w pewną całość i zarejestrowałem w domu pod tytułem »Olga«. Może banalne, ale niech tak zostanie” – napisał Ryszard „Placho” Olesiński. Piosenka „Olga” jest dostępna na YouTube. Kora Jackowska nie żyje Kora, czyli Olga Sipowicz z domu Ostrowska, primo voto Jackowska, zmarła w sobotę 28 lipca w swoim domu w Bliżowie na Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób. O jej śmierci poinformował jej mąż Kamil Sipowicz na oficjalnym facebookowym profilu artystki. Kora Jackowska chorowała na nowotwór. Od niemal samego początku zmagań z rakiem, artystka nie chciała na bieżąco informować fanów o stanie swojego zdrowia. Potem jednak zmieniła zdanie. Artystka po raz pierwszy opowiedziała o swojej chorobie nowotworowej w wywiadzie udzielonym Małgorzacie Domagalik dla miesięcznika „Pani” w 2014 roku. Maanam, którego wokalistką była Kora, wydał 11 albumów studyjnych. Wylansował rekordową ilość przebojów, takich jak: „Boskie Buenos”, „O! Nie rób tyle hałasu”, „Kocham cię, kochanie moje”, „To tylko tango” czy „Lucciola”. Większość tekstów do piosenek Maanamu napisała Kora. Po 32 latach działalności zespół zawiesił ją w grudniu 2008 roku. Czytaj też:Artyści oddali hołd Korze na festiwalu w Sopocie. Zachowanie Maleńczuka wzbudziło kontrowersje Źródło: Facebook / Złoty MAANAM
Po śmierci Kory wróciła sprawa Złotego Maanamu. Po sukcesie w programie „Szansa na sukces” na czele grupy stanęła cztery lata temu Karolina Leszko. Jak podaje „Super Express
Już od wielu lat zespół Złoty Maanam wzbudza kontrowersje. Grupa powstała z wyniku inicjatywy byłych muzyków Maanamu i grająca jego repertuar z inną wokalistką na czele zapowiedziała koncerty, którymi ma oddawać hołd zmarłej niedawno Korze. Sęk w tym, że artystka jeszcze za życia nie popierała tej działalności. Managerka wokalistki stwierdziła, że zespół chce w ten sposób jedynie zarobić pieniądze. Zespół, który powstał z inicjatywy Ryszarda Olesińskiego, powraca na tapety niecały miesiąc po śmierci Kory. Były gitarzysta Maanamu zapowiedział koncerty Złotego Maanamu mające oddać hołd artystce. Najprawdopodobniej nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że sama zmarła wokalistka nigdy nie popierała działalności, jaką prowadził Złoty Maanam. Przede wszystkim dlatego, że zespół przywłaszczył nazwę i grał repertuar kultowej kapeli. Z tym, że na wokalu Korę zastąpiła Karolina Leszko-Tyszyńska – uczestniczka programu "Szansa na sukces". Teraz po śmierci Kory zespół po raz kolejny o sobie przypomina wieściami, że planowanymi koncertami chce oddać hołd koleżance z Maanamu. Czym jest Złoty Maanam? Złoty Maanam to zespół, w którym grają byli członkowie Maanamu. Jego głównym inicjatorem jest Ryszard Olesiński, który występował z Korą od końca lat 70. do 2003 roku. Odszedł z Maanamu za sprawą konfliktu z managementem. Parę lat później Marek Jackowski miał zaproponować mu i innym byłym muzykom założenie drugiej formacji, która grałaby repertuar kultowego zespołu – Złoty Maanam. Z tym, że zamiast Kory śpiewać miała Karolina Leszko-Tyszyńska. Pomysł ten brzmi dość pokrętnie i nic dziwnego, że Kora za życia nieprzychylnie podchodziła do tego projektu. "Nie mamy nic przeciwko temu, żeby nowy zespól wykonywał piosenki z repertuaru zespołu Maanam. Nie może jednak używać historycznej i prawnie chronionej nazwy Maanam. Dodanie przymiotnika Złoty do Maanam niczego tu nie zmienia. Marka Maanam jest znakiem towarowym zarejestrowanym i chronionym polskim prawem. Używanie jej przez trzech byłych muzyków, którzy grali w zespole Maanam tylko przez określony czas, będziemy uważali za zawłaszczenie i wystąpimy na drogę prawną. Tym bardziej iż muzycy ci zostali wykluczeni z zespołu Maanam przez Korę i Marka Jackowskiego z różnych powodów" – przyznała Kora w oświadczeniu w 2013 roku. W 2014 w rozmowie z "Newsweekiem" stwierdziła, że "nie ma nic przeciwko muzykom", a samej Karolinie Leszko-Tyszyńskiej życzyła wielkiej kariery, tyle że pod własnym nazwiskiem. – "Wszystko w dosyć okrutny sposób zbiegło się ze sobą: śmierć Marka, moja choroba i próba zawłaszczenia nazwy Maanam. Byli koledzy zachowują się jak hieny cmentarne. Może właśnie to byłaby odpowiednia dla nich nazwa?" – dodała wówczas. Również wątpliwości co do "błogosławieństwa" Marka Jackowskiego dla Złotego Maanamu miał były manager muzyka, Maciej Durczak. W 2013 roku powiedział "Gazecie Krakowskiej", że Jackowski owszem myślał o reaktywacji Maanamu w prawdziwym, "złotym" składzie, tyle że z Korą przy mikrofonie. "Ta reaktywacja to jakiś absurd" – tak wówczas podsumował działalność Złotego Maanamu. Powrót Złotego Maanamu Znając podłoże, na jakim wykształcił się zespół Złoty Maanam łatwiej jest zrozumieć kontrowersje wokół jego nagłego powrotu po śmierci Kory. Ryszard Olesiński zapowiedział bowiem, że nadchodzące koncerty mają być hołdem dla twórczości Kory i Marka Jackowskiego. "Jesteśmy przekonani, że mamy wręcz moralny obowiązek, aby poprzez nasze wspólne koncerty jako "Złoty Maanam" być ciągle z Nimi [Korą i Markiem] i przypominać o ich wielkich zasługach dla muzyki" – można przeczytać w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. Nie zabrakło również słów przypomnienia, że formacja powstała na życzenie Marka Jackowskiego, który to również miał osobiście wybrać Karolinę Leszko-Tyszyńską na nowy głos Maanamu. Managerka Kory, Katarzyna Litwin, została przez Wirtualną Polskę zapytana o to, co sądzi na temat nagłej reaktywacji Złotego Maanamu powiedziała, że "twierdzenie, że to jest hołd dla Marka i Kory, jest nieszczere". Wysunęła też podejrzenia, że byli członkowie Maanamu chcą w ten sposób przede wszystkim zarobić pieniądze. Karolina Leszko · Original audio SEN - Karolina Leszko ft. @soundngrace Bądźcie ze mną - premiera już 14 lipca! ️ Wasza Leszko #sen #karolinaleszko #soundngrace #premiera | Karolina Leszko | Karolina Leszko · Original audio Wyobrażacie sobie zespół Maanam z inną wokalistką niż Kora? To trudne, prawda? W najbliższej przyszłości jednak będziecie mogli go posłuchać. Dawni muzycy z zespołu Olgi Sipowicz tuż po jej śmierci chcą reaktywować grupę pod „inną” nazwą. „Złoty Maanam” Wszystko zaczęło się na początku 2014 roku. Muzycy z zespołu „Maanam” – Bogdan Kowalewski, Paweł Markowski oraz Krzysztof i Ryszard Olesińscy – założyli kolejną grupę o nazwie „Złoty Maanam”, po czym poinformowali, że znów zaczną występować i wykonywać piosenki z repertuaru Maanamu, ale bez Kory. Wszyscy jednogłośnie zapewniali, że pomysł ten wyszedł od zmarłego Marka Jackowskiego. Fani nie do końca w to wierzyli, dlatego informację tę oficjalnie musiała potwierdzić żona znanego gitarzysty i kompozytora. Korę miała zastąpić Karolina Leszko. Nowa wokalistka została wybrana przez Jackowskiego w Szansie na sukces. Próby muzyków i niechęć Kory Ostatecznie zebrani muzycy wystąpili do Urzędu Patentowego, pragnąc zarejestrować „nową” nazwę – „Złoty Maanam”, ale nie mogli. Ze względu na drugi człon nazwy. Jest on chroniony patentem, ponieważ już 18 lat temu o jego rejestrację wystąpił Kamil Sipowicz i uzyskał pełnoprawną ochronę. Właśnie wtedy Kora usłyszała diagnozę Warto wspomnieć i o tym, że Kora, która właśnie otrzymała wstrząsająca diagnozę, zareagowała na pomysł byłych kolegów z zespołu niebyt przychylnie, delikatnie mówiąc. W czasie jednej z rozmów miały paść naprawdę mocne słowa. Artystka miała nazwać ich „hienami cmentarnymi”. Z kolei jej mąż, Kamil, zapewnił, że mogą sobie grać, ale z pewnością pod inną nazwą, nie używając słowa „Maanam”. Wraz z Korą wydał nawet oficjalne oświadczenie: Nie mamy nic przeciwko temu, by nowy zespół wykonywał piosenki z repertuaru zespołu Maanam, nie może jednak używać historycznej i prawnie chronionej nazwy. Dodanie przymiotnika „złoty” niczego tu nie zmienia Właśnie wtedy muzycy z dawnego zespołu Kory odpuścili. Jednak teraz po tym, jak artystka zmarła… Hołd dla Kory? Olesińscy, Kowalewscy i Markowski najprawdopodobniej uznali, że teraz wszystko się rozwiązało. Mają ruszyć w trasę koncertową ze starym repertuarem oraz nową wokalistką. Swoją decyzję ogłosili w czasie, gdy nie minął nawet miesiąc od śmierci Kory. Podkreślają jednak, że robią to po to, aby uczcić jej pamięć i oddać hołd. Jednak każdy, kto choć trochę zainteresowany jest tą sprawą, wie, że zmarła artystka nie kryła swojej niechęci wobec jej byłych kolegów z zespołu i otwarcie mówiła, co jej się nie podoba. Dlatego takie wyjaśnienia brzmią naprawdę mało wiarygodnie… Oświadczenie muzyków Kochani, zwracamy się do wszystkich, którzy pokochali twórczość Kory i Marka Jackowskiego o zjednoczenie wysiłków w propagowaniu i pielęgnowaniu pamięci o tych wielkich artystach. Jako ostatni żyjący muzycy i współtworzący legendarną grupę MAANAM bardzo chcemy, aby nasze koncerty były hołdem złożonym dla Kory i Marka. Uszanujmy wolę Marka Jackowskiego, który tuż przed nagłą śmiercią powołał do życia „Złoty Maanam” wraz z nową wokalistką Karoliną. Pamiętajmy, że Karolina została wybrana osobiście przez Marka z poparciem reszty zespołu z programu „Szansa na sukces”, by współtworzyć „Złoty Maanam”. To Marek Jackowski zaprosił Karolinę do współpracy widząc w niej utalentowaną wokalistkę z ogromną charyzmą sceniczną Jesteśmy wdzięczni Karolinie, że podjęła to trudne wyzwanie współpracy ze Złotym Maanamem po śmierci Marka, świadomi tego, że nie wszyscy są gotowi ją zaakceptować. Ten sam dylemat miał Marek w rozmowie ze mną – czy ludzie są gotowi na taką zmianę? Karolina nie musi nikogo naśladować a pewne skojarzenia wynikają tylko z porównań do Kory, która miała w swojej karierze tyle różnych odsłon, że nie sposób nie doszukać się jakiś skojarzeń Karolina jest sobą i nie musi się do nikogo upodabniać. Złoty Maanam to nie jest Maanam! Jesteśmy przekonani, że mamy wręcz moralny obowiązek, aby poprzez nasze wspólne koncerty jako „Złoty Maanam” być ciągle z Nimi i przypominać o ich wielkich zasługach dla muzyki a Wam fanom Kory, Marka i Maanamu dać niepowtarzalną szanse na przywołanie wspomnień z dawnych lat. Nikt nie zastąpi Kory i Marka. Byli jedyni w swoim rodzaju, niepowtarzalni i dlatego właśnie powinniśmy razem wspólnie my muzycy z fanami połączyć się a nie dzielić! Zadbać wspólnie o to, aby pamięć o Nich była zawsze żywa. To jedyne, co możemy im teraz zaoferować z wdzięczności za to, co dla nas wszystkich słuchaczy zrobili 726 views, 11 likes, 9 loves, 1 comments, 0 shares, Facebook Watch Videos from Karolina Leszko: Hej kochani! Jak tam Wasze przygotowania do Sylwka? Leniwie czy na bogato? Imprezka to jedno, alei Nie tak wyobrażała sobie swoją karierę na scenie Karolina Leszko (32 l.) – utalentowana piosenkarka i zwyciężczyni kultowego programu „Szansa na sukces”, gdy cztery lata temu na prośbę twórcy Maanamu Marka Jackowskiego (†67 l.) zaczęła śpiewać jego przeboje i stanęła na czele grupy Złoty Maanam. Teraz po śmierci Kory (†67 l.) spadła na nią fala zawiści i poważnych gróźb. Wokalistka boi się o siebie i swoje dzieci, a sprawa znalazła się na policji.„Szmato pierd...! Dostaniesz tak po ryju, że będziesz błagać mnie na kolanach, bym przestał. Ty powinnaś gnić w trumnie nie Kora. Potne ci ten pyskaty ryj. Zdechniesz dz... i pożałujesz, że śpiewasz” – takie pogróżki dostaje Karolina od twórców fanklubów Kory. – Zaczęłam bać się o życie moje i moich dzieci. Zalała mnie fala wyzwisk i pogróżek na prywatnym koncie na Facebooku… Na dodatek zapowiedział, że przyjedzie na nasz koncert i zrobi tam demolkę – mówi nam Karolina. To był moment, w którym do akcji wkroczył menedżer zespołu Wojciech Pijanowski (67 l.) – twórca i prowadzący pierwsze „Koło fortuny” w Polsce. – Sprawę zgłosiliśmy na policję. Karolina ma takie same prawa jak inni. Policjanci już prześwietlają tego hejtera. Napadanie na dziewczynę bez powodu to jest świństwo do kwadratu. Ja rozumiem krytykę, ale unikałbym chamstwa i języka, który podpada pod paragrafy Kodeksu karnego – powiedział nam pan Wojciech. Pijanowski od czterech lat jest menedżerem zespołu i był przyjacielem zmarłego Marka Jackowskiego. Od początku podzielał jego zdanie na temat Karoliny i uważał, że ta dziewczyna potrafi odtworzyć na scenie klimat dawnego Maanamu i doskonale śpiewa piosenki, które Marek komponował kiedyś dla Kory. Po stronie zastraszanej wokalistki murem stoją również koledzy z zespołu Złoty Maanam. i Autor: archiwum SE takie wpisy otrzymuje Karolina Leszka „Jesteśmy wdzięczni Karolinie, że podjęła to trudne wyzwanie współpracy ze Złotym Maanamem po śmierci Marka, świadomi tego, że nie wszyscy są gotowi ją zaakceptować. Karolina nie musi nikogo naśladować, a pewne skojarzenia wynikają tylko z porównań do Kory, która miała w swojej karierze tyle różnych odsłon, że nie sposób nie doszukać się jakichś skojarzeń” – pisze w obronie nowej wokaliski gitarzysta Ryszard Olesiński (64 l.), jeden z filarów starego Maanamu. Strona główna Wiadomości Wokalistka Złotego Maanamu: Fani Kory życzą mi śmierci Nasi Partnerzy polecająNiezwykły koncert charytatywny. Już za niedługo kolejna edycja Wielkiego Rocku dla Małych Serc. Jej wspaniały głos znany jest z licznych programów telewizyjnych, takich jak "Szansa na
Fot. kadr z wideo Koncert Złoty Maanam - "Tarnów Polskiej Piosenki Festival"/Złoty Maanam/VIPHOTO/ East News Karolina Leszko-Tyszyńska dostaje niepokojące wiadomości od wielbicieli Maanamu. Niektórzy fani zespołu wysyłają do wokalistki wiadomości pełne gróźb i wyzwisk. Kobieta poważnie boi się o swoje bezpieczeństwo. Grupa Maanam zakończyła swoją działalność w 2008 roku. Przez lata obecności na scenie jej członkom udało się stworzyć wiele przebojów, które na stałe zapisały się w historii polskiej muzyki. Po rozpadzie zespołu jego wokalistka Kora zajęła się karierą solową, natomiast Marek Jackowski - gitarzysta i główny kompozytor grupy - udzielał się w wielu kolejnych projektach muzycznych. Niedługo przed swoją śmiercią artysta postanowił na nowo zająć się wielkimi przebojami Maanamu. W tym celu stworzył jego nową odsłonę - Złoty Maanam. Muzyk z pewnością nie spodziewał się, że projekt wzbudzi tyle Kory grożą wokalistce Złotego MaanamuPo śmierci Kory w 2018 roku na nowo rozgorzała dyskusja nad działalnością Złotego Maanamu. Wokalistka za życia miała raczej chłodny stosunek do całego projektu. Ponadto, wielu fanów uważa, że Marek Jackowski nie wyobrażał sobie zespołu z inną wokalistką. Tego typu głosy doprowadziły do tego, że Karolina Leszko-Tyszyńska stała się ofiarą internetowej nagonki. Mało tego, kobieta zaczęła nawet otrzymywać od internautów wywiadzie dla Super Expressu wokalistka opowiedziała o nieprzyjemnościach, jakich doświadczyła ze strony niektórych fanów Kory. Zaczęłam bać się o życie moje i moich dzieci. Zalała mnie fala wyzwisk i pogróżek na prywatnym koncie na Facebooku (...) Na dodatek [jeden z internautów] zapowiedział, że przyjedzie na koncert i zrobi tam demolkę. Wokalistka pokazała również screena jednej z podobnych konwersacji. Jej rozmówca otwarcie życzy kobiecie śmierci, wyzywa oraz grozi, że zaatakuje Leszko-Tyszyńską i uszkodzi jej twarz. Jak ujawnił menedżer zespołu Wojciech Pijanowski sprawa została już zgłoszona na policję. Kontrowersje wokół Złotego MaanamuZłoty Maanam rozpoczął swoją działalność już po śmierci Jackowskiego. Na czele grupy stanął wieloletni gitarzysta Maanamu, Ryszard „Placho” Olesiński. Na wokalistkę wybrano Karolinę Leszko-Tyszyńską, która zaistniała w programie „Szansa na sukces”. I chociaż muzycy wielokrotnie podkreślali, że otrzymali prawną zgodę na wykorzystywanie twórczości Marka Jackowskiego, działalność zespołu od razu wzbudziła wiele emocji wśród związku z tym pod koniec sierpnia 2018 roku Ryszard „Placho” Olesiński wydał oświadczenie, w którym podkreślił, że działalność Złotego Maanamu jest rodzajem hołdu złożonego Korze i Markowi Jackowskiemu. Ponadto gitarzysta stwierdził, że obowiązkiem każdego żyjącego członka zespołu jest przypominanie kolejnym pokoleniom twórczości grupy i dalsze promowanie ich wielkich „Placho” Olesiński broni wokalistki Złotego MaanamuOlesiński stanął również w obronie Karoliny Leszko-Tyszyńskiej, która jego zdaniem wykazała się odwagą angażując się w projekt - doskonale zdawała sobie bowiem sprawę z tego, że nie wszyscy fani zaakceptują jej wykonania przebojów Maanamu. Muzyk stwierdził także, że kobieta została zaproszona do zespołu przez samego Marka Jackowskiego, który dostrzegł jej talent i sądzicie o całej sprawie? Olga Konarzycka Redaktor antyradiaRe: Karolina Leszko - Oboje wiemy świetny głos i śpiew, ale trzeba by było dopracować ten tekst do rytmu muzyki, zbędne wciskanie na siłe wielu słów, aby się zmieścić w takcie, orzesz ty, co ja tu bazgrolę znalazł sie muzyk, przepraszam, ale się nie znam i zagalopowałem, ale pisałem co czułem. 28 maja 1953 r. na świat przyszedł polski gitarzysta basowy Bogdan Kowalewski Nazywany "Bodkiem" swoją karierę muzyczną rozpoczął w zespole Breakout prowadzonym przez gitarzystę i wokalistę Tadeusza Nalepę W latach 1982-1986 był związany z Maanamem. Po zawieszeniu jego działalności wyjechał do Stanów, gdzie po kilku latach ponowie spotkał się z zespołem, co zaowocowało jego powrotem do grupy Kory W 1992 r. uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu, który przekreślił jego dalszą karierę gitarzysty basowego W kolejnych latach współpracował z zespołem Lady Pank jako realizator dźwięku, a w 2013 r. miał kolejny "romans" z Maanamem Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W styczniu 1982 r. Maanam rozpoczął prace nad swoim drugim albumem "O!" a do zespołu dołączył basista, Bogdan "Bodek" Kowalewski. Maanam przeżywał wówczas apogeum sławy, a wydany w listopadzie album powtórzył sukces debiutanckiej płyty. Z każdym rokiem zespół zyskiwał nowych fanów. Problemy członków grupy z nałogami oraz zmęczenie latami intensywnego, koncertowego życia doprowadziły jednak w 1986 r. do zawieszenia działalności. Jednak "Bodek" w swojej karierze zawodowej jeszcze kilkukrotnie miał do czynienia z Maanamem. Jak dobrze znasz kulturę PRL-u? Sprawdź się! [QUIZ] "Śniło mi się, że z nim gram" Urodzony 28 maja 1953 r. w Warszawie muzyk swoją karierę sceniczną rozpoczął w zespole Breakout powadzonym przez gitarzystę i wokalistę Tadeusza Nalepę. — Pianista, świętej pamięci Bogdan Lewandowski, pierwszy się dostał do tego zespołu. Zazdrościłem mu przeokropnie, ale któregoś dnia zapukał do moich drzwi i powiedział "Ubieraj się jedziemy do Józefowa do Nalepy będziesz grał Breakoutach" — powiedział Kowalewski w rozmowie z serwisem TKN24 pod koniec 2019 r. Dla "Bodka" było to duże zaskoczenie. Po latach zdradził, że wówczas chodził na koncerty Nalepy i jedynie śniło mu się, że z nim gra. W 1975 r., po tygodniu prób, Kowalewski wyjechał z zespołem Breakout na pierwsze koncerty do Holandii i NRD. Po wyjściu z wojska "Bodek" ponowie zaczął grać z Lewandowskim i otrzymał propozycję powrotu do Breakoutu. Wówczas Kowalewski miał towarzyszyć zespołowi w trasie koncertowej po ZSRR, ostatecznie jednak trasa ta nie doszła do skutku. Muzyk miał jednak szczęście do kolegów. Perkusista Paweł Markowski, który już wcześniej dołączył do Maanamu, polecił Korze i Jackowskiemu znajomego basistę. Tak w 1982 r. zaczęła się przygoda Kowalewskiego z Maanamem i trwała przez kolejne cztery lata. W tym czasie oprócz "O!" Maanam wydał jeszcze dwa albumy "Nocny Patrol" (1984 r.) oraz "Mental Cut" (1985 r.). Solówki Kowalewskiego wzbogaciły między innymi takie utwory jak "Eksplozja", "Zdrada", "Lucciola" czy "Lipstick on the Glass". Po zawieszeniu działalności przez Maanam w 1986 r. Kowalewski ponownie występował i nagrywał z Tadeuszem Nalepą (1986–1987 i 1989). Dzięki współpracy z muzykiem w 1989 r. zdobył także swoje pierwsze doświadczenie jako realizator dźwięku. — Pojechałem do Stanów Zjednoczonych jako basista zespołu Tadeusza Nalepy. Ten, znając moje plany pozostania w Stanach, polecił mnie jako realizatora dźwięku właścicielowi "Cricket CLUB", Leszkowi Świerszczowi — powiedział Kowalewski w rozmowie z serwisem w 2010 r. Choć nie miał żadnego doświadczenia w realizacji koncertów, od razu został rzucony na głęboką wodę. W tym czasie w "Cricket CLUB" występowały bowiem czołowe zespoły polskiego rocka jak Bajm, Lady Pank, Republika, De Mono czy właśnie Maanam. Spotkanie Kowalewskiego z reaktywowanym w 1989 r. zespołem koncertującym wówczas w Stanach Zjednoczonych zaowocowało wielkim powrotem. W 1991 r. Maanam w swoim dawnym składzie nagrał album "Derwisz i anioł". Najchętniej kupowane płyty winylowe "Trudno nazwać to wypadkiem samochodowym" Powrót Kowalewskiego do Maanamu nie trwał jednak długo. W 1992 r. muzyk uległ ciężkiemu wypadkowi samochodowemu, który zakończył jego karierę gitarzysty basowego. — Trudno nazwać to wypadkiem samochodowym, bo jechałem maluchem — żartował po latach Kowalewski w rozmowie z TKN24. W rzeczywistości jednak Bodek spędził w szpitalu pół roku, przeszedł kilka ciężkich operacji, a lekarze mieli wątpliwości, czy w ogóle będzie w stanie chodzić. — Musiałem więc pożegnać się z graniem, ale nie umiałem wyobrazić sobie życia bez muzyki, dlatego z radością skorzystałem z propozycji współpracy z zespołem De Mono i jako asystent realizatora Leszka Polanowskiego wyjechałem w trasę koncertową promującą płytę Abrasax. Wkrótce po tym zacząłem pracować jako realizator dźwięku zespołu Lady Pank, a nasza współpraca trwała ponad 12 lat — tłumaczył w rozmowie z serwisem Kowalewski współpracował z Lady Pank w latach 1997-2009. Ponadto w 2008 r. współtworzył solową płytę Janusza Panasewicza jako kompozytor, instrumentalista i producent. Kora: haust niespodziewanej wolności Awantura o Maanam Zalążek grupy Maanam stanowił niszowy duet gitarowy "M-a-M" stworzony przez Marka Jackowskiego i Milo Kurtisa w 1975 r. Jego nazwa związana jest zatem z inicjałami założycieli. Kilka lat po tym, jak w grudniu 2008 r. zespół Maanam poinformował o zawieszeniu działalności na czas nieograniczony, Jackowski planował reaktywację zespołu w jego najsłynniejszym składzie. Plany te przerwała jednak jego nagła śmierć. 18 maja 2013 r. muzyk zmarł na zawał serca. Kilka miesięcy później w mediach pojawiła się jednak informacja o reaktywacji zespołu Maanam przez jego dawnych członków, jednak bez wokalistki Kory. Zespół miał występować pod szyldem Złoty Maanam, a w jego składzie mieli znajdować się Krzysztof Olesiński, Bogdan Kowalewski i Paweł Markowski. W roli wokalistki Korę miała zastąpić uczestniczka programu "Szansa na sukces", Karolina Leszko. Informacja ta nie spotkała się z aprobatą fanów. — Nazwa Maanam jest prawnie chroniona i zarejestrowana od kilkunastu lat w polskim Urzędzie Patentowym. Nazwa Maanam powstała w 1975 roku w rodzinno-prywatnym kręgu w Warszawie na ul. Ogrodowej. Obecni byli: Kora, Marek Jackowski, Milo Kurtis, Jan Żabko Potopowicz i Kamil Sipowicz. I tylko te osoby wiedzą, co ta nazwa oznacza. (...) Dodanie przymiotnika Złoty do Maanam niczego tu nie zmienia. Marka Maanam jest znakiem towarowym zarejestrowanym i chronionym polskim prawem. Używania jej przez trzech byłych muzyków, którzy grali w zespole Maanam tylko przez określony czas, będziemy uważali za zawłaszczenie i wystąpimy na drogę prawną. Tym bardziej, iż muzycy ci zostali wykluczeni z zespołu Maanam przez Korę i Marka Jackowskiego z różnych powodów — napisała wówczas Olga "Kora" Sipowicz w oświadczeniu na swoim profilu na Facebooku. W sierpniu 2014 r. Bogdan Kowalewski zrezygnował ze współpracy z zespołem Złoty Maanam. Napięta atmosfera trwała jednak dalej. Dopiero w styczniu 2019 r., kilka miesięcy po śmierci Kory, gitarzysta Ryszard Olesiński oraz perkusista Paweł Markowski doszli do porozumienia z mężem wokalistki Kamilem Sipowiczem w sprawie funkcjonowania i używania nazwy zespołu. 18 stycznia 2019 r. podpisano porozumienie w tej sprawie i od tego momentu Złoty Maanam funkcjonuje pod nazwą ex Maanam. W skład zespołu wchodzą obecnie Paweł Markowski, Ryszard Olesiński, Tomasz Kupiec, Waldemar Dąże oraz wokalistka Aga Bieńkowska. Za sprawą swojej partnerki życiowej Bogdan Kowalewski w ostatnich latach przeniósł się do Czermna w woj. świętokrzyskim, gdzie obecnie żyje i pracuje. Muzyk stara się także wspierać młodych artystów z miejscowej szkoły podstawowej. Źródło: (asr) Fot. Marcin Dlawichowski / Forum. Rok 2019 przyniósł producentce dużo stresu. TVP zapowiedziało jej, że Szansa na sukces wraca na ekran, ale z innym prowadzącym i nie pod jej skrzydłami. Elżbiecie Skrętkowskiej zapowiedziano co prawda, że może reżyserować program, ale jednocześnie miała stracić do niego wszelkie prawa. Niedawno ukazał się singiel promujący płytę Karoliny Leszko i Czarnych Gitar. Na krążku znalazły się dwa utwory: “Czasem popłakać chcę” i “4 ściany”. Tekst i muzykę do piosenki “Czasem popłakać chcę” napisał Paweł Remański, w której widać niezwykłą wrażliwość Leszko, a jednocześnie świetne umiejętności wokalne. Nieustannie trwają prace nad płytą, która ma się niedługo ukazać. Rockowa dusza Karoliny Leszko została dostrzeżona przez Marka Jackowskiego w Szansie na Sukces. Niestety jego nagła śmierć przerwała rozkwitającą współpracę. Pomimo nieustannych nagonek ze strony fanów Kory i Maanamu, Karolina włożyła całą siebie w kontynuację dzieła Marka – Złotego Maanamu. Aktualnie wokalistka zgodnie z obraną wcześniej drogą, kontynuuje swoją solową karierę wspólnie w równie doborowym towarzystwie – Czarnych Gitar. Leszko pochodzi z Wałcza. Miała tu swoje zespoły amatorskie, ale jednocześnie próbowała szczęścia w programach talent show. Trzy razy występowała w “Szansie na sukces”. Nie wygrała. Ale w trzecim występie, gdy gościem był Marek Jackowski z muzykami Manaamu: Pawłem Markowskim i Bogdanem Kowalewskim, wpadła w oko Markowi Jackowskiemu.
Szansa na sukces (trans. Chance for Success) is a popular TV show on Polish channel TVP2. In the program amateur singers sing songs of Polish bands which are invited to the show (one band each show). The band chooses the winner who can sing the same song on the main annual concert in Sala Kongresowa in Warsaw Palace of Culture and Science.
Twór, jakim jest Złoty Maanam, już od dawna wzbudza kontrowersje. Zespół, który został założony przez byłych muzyków Maanamu, jeszcze za życia nie spotkał się z aprobatą Kory. Teraz Złoty Maanam powraca, z "moralnego obowiązku", by granym repertuarem oddać hołd dawnej koleżance z kapeli. Według managerki Kory, powrót Złotego Maanamu związany jest z chęcią zarobienia pieniędzy. Zespół, który powstał z inicjatywy Ryszarda Olesińskiego, powraca na tapety niecały miesiąc po śmierci Kory. Były gitarzysta Maanamu zapowiedział koncerty Złotego Maanamu mające oddać hołd artystce. Najprawdopodobniej nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że sama zmarła wokalistka nigdy nie popierała działalności, jaką prowadził Złoty Maanam. Przede wszystkim dlatego, że zespół przywłaszczył nazwę i grał repertuar kultowej kapeli. Z tym, że na wokalu Korę zastąpiła Karolina Leszko-Tyszyńska – uczestniczka programu "Szansa na sukces". Teraz po śmierci Kory zespół po raz kolejny o sobie przypomina wieściami, że planowanymi koncertami chce oddać hołd koleżance z Maanamu. Czym jest Złoty Maanam? Złoty Maanam to zespół, w którym grają byli członkowie Maanamu. Jego głównym inicjatorem jest Ryszard Olesiński, który występował z Korą od końca lat 70. do 2003 roku. Odszedł z Maanamu za sprawą konfliktu z managementem. Parę lat później Marek Jackowski miał zaproponować mu i innym byłym muzykom założenie drugiej formacji, która grałaby repertuar kultowego zespołu – Złoty Maanam. Z tym, że zamiast Kory śpiewać miała Karolina Leszko-Tyszyńska. Pomysł ten brzmi dość pokrętnie i nic dziwnego, że Kora za życia nieprzychylnie podchodziła do tego projektu. "Nie mamy nic przeciwko temu, żeby nowy zespól wykonywał piosenki z repertuaru zespołu Maanam. Nie może jednak używać historycznej i prawnie chronionej nazwy Maanam. Dodanie przymiotnika Złoty do Maanam niczego tu nie zmienia. Marka Maanam jest znakiem towarowym zarejestrowanym i chronionym polskim prawem. Używanie jej przez trzech byłych muzyków, którzy grali w zespole Maanam tylko przez określony czas, będziemy uważali za zawłaszczenie i wystąpimy na drogę prawną. Tym bardziej iż muzycy ci zostali wykluczeni z zespołu Maanam przez Korę i Marka Jackowskiego z różnych powodów" – przyznała Kora w oświadczeniu w 2013 roku. W 2014 w rozmowie z "Newsweekiem" stwierdziła, że "nie ma nic przeciwko muzykom", a samej Karolinie Leszko-Tyszyńskiej życzyła wielkiej kariery, tyle że pod własnym nazwiskiem. – "Wszystko w dosyć okrutny sposób zbiegło się ze sobą: śmierć Marka, moja choroba i próba zawłaszczenia nazwy Maanam. Byli koledzy zachowują się jak hieny cmentarne. Może właśnie to byłaby odpowiednia dla nich nazwa?" – dodała wówczas. Również wątpliwości co do "błogosławieństwa" Marka Jackowskiego dla Złotego Maanamu miał były manager muzyka, Maciej Durczak. W 2013 roku powiedział "Gazecie Krakowskiej", że Jackowski owszem myślał o reaktywacji Maanamu w prawdziwym, "złotym" składzie, tyle że z Korą przy mikrofonie. "Ta reaktywacja to jakiś absurd" – tak wówczas podsumował działalność Złotego Maanamu. Powrót Złotego Maanamu Znając podłoże, na jakim wykształcił się zespół Złoty Maanam łatwiej jest zrozumieć kontrowersje wokół jego nagłego powrotu po śmierci Kory. Ryszard Olesiński zapowiedział bowiem, że nadchodzące koncerty mają być hołdem dla twórczości Kory i Marka Jackowskiego. "Jesteśmy przekonani, że mamy wręcz moralny obowiązek, aby poprzez nasze wspólne koncerty jako "Złoty Maanam" być ciągle z Nimi [Korą i Markiem] i przypominać o ich wielkich zasługach dla muzyki" – można przeczytać w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku. Nie zabrakło również słów przypomnienia, że formacja powstała na życzenie Marka Jackowskiego, który to również miał osobiście wybrać Karolinę Leszko-Tyszyńską na nowy głos Maanamu. Managerka Kory, Katarzyna Litwin, została przez Wirtualną Polskę zapytana o to, co sądzi na temat nagłej reaktywacji Złotego Maanamu powiedziała, że "twierdzenie, że to jest hołd dla Marka i Kory, jest nieszczere". Wysunęła też podejrzenia, że byli członkowie Maanamu chcą w ten sposób przede wszystkim zarobić pieniądze.
vX08.